Dla mnie to takie połączenie, które powstało po długim namyśle. Kakao piłam jako dziecko i nigdy nie miałam dość. Uwielbiałam jego zapach i smak, uwielbiałam jak robiły mi się brązowe wąsy, które zaraz można było zlizać. Pamiętam, że najczęściej było do kolacji i z tym zapachem szłam do kąpieli. Po latach niepicia kakao, ze względu na alergie pokarmową na mleko, pomyślałam, że aby znów wrócić do dzieciństwa, włożę kakao do mydła i tak znów zabiorę je do kąpieli. Efekt jest cudowny – bo w połączeniu z płatkami owsianymi, które lekko peelingują skórę, zapach może przeniknąć ciało, które delikatnie odurzone zapachem zapada w mocny sen.
Połączenie płatków owsianych i kakao wybrałam jeszcze z jednego powodu. W swojej prostocie mydło jest piękne. Wiem, że każda sroka swój ogon chwali, ale tak właśnie jest. Wśród półek sklepowych rozmaitych mydlarni i sklepów kosmetycznych jest tyle kolorów, sztucznych barwników, syntetycznych zapachów, że ciężko wyjść ze sklepu bez bólu głowy. Do natury, choć już coraz rzadziej, jesteśmy przyzwyczajeni. Bo ona się nie narzuca- bo ona po prostu jest.
Płatki owsiane dlatego, że same w sobie doskonale penetrują skórę pozwalając jej chłonąć inne dobroczynne substancje pochodzące z niezmydlonych tłuszczy. Są to przede wszystkim witaminy z oleju lnianego, oliwy z oliwek czy masła karite. Dodatkowo w płatkach owsianych znajdują się aminokwasy, które wnikając w naszą skórę, pobudzają produkcję kolagenu, który zapobiega przedwczesnemu jej starzeniu się. Ja polecam myć twarz mydłem bo wtedy będziemy mogli sprawdzić efekty, które powinny uwidocznić się właśnie w najdelikatniejszym obszarze jakim jest nasza twarz. Wspaniałą zaletą owsa jest również zdolność tworzenia na skórze delikatnej powłoczki, która zapewnia dodatkową ochronę naskórka przez zatrzymanie wody i odbijanie innych zanieczyszczeń. Dla mnie mydło ma jeszcze jeden atut- kiedy zabieram go do kąpieli, myjąc się nim, płatki wypadają z mydła i wpadają do wody pielęgnując moje ciało do końca rytuału kąpielowego :):)
Kakao – oprócz właściwości wpływających na moje zmysły, o których wspomniałam wcześniej ma kilka cech, które doskonale wpływają na stan skóry. Proszek wykonany z dobrej jakości ziaren kakaowca odznacza się bogatą zawartością magnezu ( stąd działanie odprężające). W mydle znajduje się również pochodzące z ziaren kakaowca masło kakaowe. Tak więc i masło i proszek mają działanie silnie tonizujące i regenerujące. Ich właściwości polegają też na zwiększeniu metabolizmu i pobudzeniu krążenia, przez co nasza skóra staje się bardziej dotleniona i odżywiona. Dzięki zawartości takich związków jak teobromina i kofeina kakao ma właściwości antyoksydacyjne. Dodatkowo jest źródłem polifenoli, które pełnia funkcję ochronną dla skóry.
Kto nie lubi kakao- musi spróbować tego mydła. Ot, taki paradoks żeby przekonać się, że to połączenie nie może mieć przeciwników.
A kto lubi kakao jak ja? 🙂
To na prawdę piękne, że można dzisiaj dostać takie fajne mydełka naturalne. Super wygląd – naturalny i nieregularny. To lubię!
Bardzo się cieszę, że się podoba:) i dziękuję:)
uwielbiam 🙂 nie pije mleka krowiego wiec pije z woda lub mlekiem roslinnym 😛 pozdr
To tak jak ja:) płatki owsiane i kakao to samo dobro, więc nie trzeba do tego mleka:)